Grupa złodziei sklepowych zatrzymana. Jeden z nich zmuszony do opuszczenia Polski
Jako rezultat działań policyjnych w Tarnowie Podgórnym oraz innych okolicznych jednostkach, pięć osób zostało aresztowanych pod zarzutem kradzieży sklepowej. Wszyscy sprawcy usłyszeli już formalne zarzuty, za które mogą otrzymać karę do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, w stosunku do jednej osoby – cudzoziemca, funkcjonariusze policji zwrócili się z wnioskiem o nałożenie na niego obowiązku powrotu do kraju pochodzenia.
Wszystko zaczęło się 24 stycznia, w popołudniowych godzinach, kiedy to pracownik ochrony jednego z supermarketów w Lusówku zauważył znaczne braki w asortymencie alkoholi. Po przeglądaniu nagrań z monitoringu, odkrył że kilka osób brało udział w kradzieży alkoholu oraz produktów spożywczych i przemysłowych.
Tymczasem, ochroniarz otrzymał informacje o podejrzanej grupie ludzi gromadzącej się niedaleko sklepu, na przystanku autobusowym. Po sprawdzeniu tej informacji, natychmiast powiadomił odpowiednie służby i nawiązał kontakt telefoniczny z policją w Tarnowie Podgórnym. W działaniach asystowali również funkcjonariusze z Dopiewa, Przeźmierowa i Oddziału Prewencji Policji w Poznaniu.
Dzięki współpracy oraz wymianie bieżących informacji na temat ruchów podejrzanej grupy, udało się ustalić miejsce, w którym prawdopodobnie ukrywali się złodzieje. Dzięki pomocy strażaków, policjanci zdołali wejść do jednego z domów w Tarnowie Podgórnym, gdzie zatrzymali pięć osób i odzyskali skradziony towar o wartości blisko 2 tysięcy złotych.
Zaraz po aresztowaniu wyszło na jaw, że cała operacja była dobrze zorganizowana: trzech mężczyzn wybierało towar z półek, jeden dostarczał im wózki sklepowe, a piąty członek grupy zapewniał drogę ucieczki. Zatrzymani mężczyźni byli w wieku od 23 do 47 lat. Jak się okazało, jeden z nich – cudzoziemiec – był już wcześniej znany miejscowej policji z innych interwencji.
Analiza dotychczasowych postępowań przeciwko temu obcokrajowcowi wykazała, że wielokrotnie notowano go za różne przestępstwa, głównie kradzieże i uszkodzenia mienia. Z tego powodu, z uwagi na notoryczne łamanie polskiego prawa, policja wystosowała do Straży Granicznej wniosek o zobowiązanie go do powrotu do kraju. Na drugi dzień po aresztowaniu, funkcjonariusze straży granicznej przejęli 37-latka i przewieźli go do ośrodka w Przemyślu, gdzie zakończy się procedura deportacji.