Dlaczego w niektórych krajach policja rzadko używa swojej broni?
Wbrew pozorom policjanci nie zawsze chętnie sięgają do kabury po pistolet. Pozbawienie drugiej osoby życia to nie przelewki. Taka sytuacja może chodzić za policjantem przez wiele lat. Policjanci mają do dyspozycji wiele sprzętów, które pozwalają im obronić się w trudnej sytuacji. Oczywiście muszą szybko ocenić, czy sytuacja zagraża życiu lub może ich zdrowiu. W przypadku, gdy podejrzany sam posiada broń, oczywiście odpowiedzią funkcjonariusza również powinien być pistolet. Co, jeżeli jednak bandyta spróbuje użyć pałki, kija lub postanowi walczyć na gołe pięści. W tym wypadku policjanci raczej wybierają gaz pieprzowy i skucie delikwenta za pomocą kajdanek.
Policjanci starają się wybierać środki obezwładniające adekwatne do sytuacji
Odbudowa zaufania jest dla policji kluczowym elementem, o który należy walczyć. Dlatego też nie próbują wychodzić poza ramy swoich pozwoleń i przywilejów. W końcu kto z nas zaufa policjantowi, który będzie gotowy do tego, aby w mgnieniu oka wyjąć pistolet? Co więcej, mógłby przecież użyć go, aby pozbawić życia podejrzanego. Wiele dzisiejszych szkół policyjnych zarówno w Europie, jak i USA uczy policjantów sposobów na obezwładnianie ludzi bez broni. Potencjalnymi alternatywami pistoletów są paralizatory, gazy pieprzowe, jak i tonfy, którymi można spacyfikować agresora. Wiele urządzeń obezwładniających pozwala dokonać szybkiego wyboru, który nie zmusza funkcjonariusza do pociągnięcia za spust.