Mieszkańcy zszokowani: światło w opuszczonym domostwie przyciąga uwagę
Mieszkańcy jednej z ulic w Wołominie pod Warszawą (woj. mazowieckie) byli zaskoczeni, kiedy kilka dni temu podczas porannych godzin dostrzegli światło w od lat nieużywanym domu w ich sąsiedztwie. Tego widoku zupełnie się nie spodziewali, a pierwsza myśl, która przyszła im na myśl, to „Czyżby duchy?”. Postanowili podzielić się swoimi obawami z właścicielem niezamieszkałej nieruchomości, który z kolei postanowił zgłosić ten niecodzienny incydent do władz policyjnych. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który miał za zadanie rozwiązać zagadkę „nawiedzonego domu”.
Informacja o nietypowym zdarzeniu dotarła do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Wołominie za pośrednictwem telefonu od właściciela obiektu. Człowiek ten zdementował wszelkie plotki o tym, że to on mógł być tajemniczym intruzem. Niedługo potem na miejsce przybył patrol policyjny, który już wcześniej miał pewne przypuszczenia co do przyczyny niecodziennego zdarzenia.
Po dotarciu na miejsce, funkcjonariusze przeprowadzili dokładne oględziny zarówno terenu wokół domu, jak i wszystkich pomieszczeń w budynku. Ich podejrzenia potwierdziły się, kiedy w jednym z pokojów natrafili na 29-letniego mężczyznę, mieszkańca powiatu wołomińskiego. Wszystko wskazywało na to, że doszło do włamania do opuszczonego obiektu.