Akuzacje o brutalność policji podczas rolniczych protestów – 13-latek padł ofiarą przemocy?
Ostatni strajk rolników, który miał miejsce przed Sejmem, charakteryzował się wysokim napięciem. Początkowo pokojowy protest z czasem przerodził się w chaos, kiedy to doszło do użycia przez policję gazu pieprzowego w reakcji na wybuch zamieszek i rzuconą w funkcjonariuszy kostkę brukową. Z jednej z relacji płynących od uczestników protestu wynika, że w wyniku interwencji policji ucierpiał 13-letni chłopiec. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące tej sprawy.
Protest, który miał miejsce w środę, 6 marca, przed gmachem Sejmu, szybko wymknął się spod kontroli. Według danych zgromadzonych przez warszawski ratusz, liczba uczestników wyniosła około 30 tysięcy osób. Mimo że większość z nich demonstrowała swoje przekonania w pokojowy sposób, nie brakowało osób, które doprowadziły do eskalacji konfliktu. Policja informowała o atakach na funkcjonariuszy, dewastacji mienia oraz próbach włamania do centralnych instytucji państwowych, na co odpowiedziała stosując gaz pieprzowy i pałki.
Podczas zamieszek w stolicy zatrzymano 55 osób, którym postawiono zarzuty udziału w nielegalnym zgromadzeniu, znieważenia funkcjonariuszy oraz naruszenia ich nietykalności cielesnej. Nie zabrakło również oskarżeń o narażenie innych osób na utratę życia lub poważne obrażenia. Komenda Stołeczna Policji przekazała informację o 14 rannych funkcjonariuszach, którzy zostali opatrzeni w szpitalach.
W trakcie protestu doszło do incydentu, który dotknął jednego z uczestników. Radosław Sałata, rolnik, podczas wystąpienia w Telewizji Republika zgłosił, że policja podczas zamieszek zaatakowała jego 13-letniego syna. Chłopiec próbował pomóc innym rolnikom po użyciu przez funkcjonariuszy gazu pieprzowego, kiedy został uderzony pałką policyjną – tak przynajmniej twierdzi jego ojciec.