Podejrzany o śmiertelne potrącenie 10-letniego chłopca ujęty przez policję
W przerażającym incydencie, jaki wydarzył się w Wawrowie w województwie lubuskim, stróż prawa zatrzymali kierowcę bmw, którego podejrzewano o fatalne potrącenie 10-letniego chłopca. Mężczyzna ten z dużą prędkością wtargnął do grupy ludzi, którzy właśnie przygotowywali się do wyjazdu na ferie, po czym szybko oddalił się z miejsca zdarzenia, nie próbując nawet udzielić pomocy rannemu dziecku. Niestety, mimo usilnych starań medyków, życia chłopca nie udało się uratować.
Ledwo wstrząsające zdarzenie miało miejsce na początku lutego, dokładnie 9 dnia miesiąca, tuż przed północą. Przy kościele w Wawrowie zgromadziła się duża grupa osób, gotowych na wyjazd na ferie do Zakopanego. Nagle, po ulicy rozpędzone bmw wjechało z ogromną siłą w małego chłopca i natychmiast po tym zdarzeniu opuściło miejsce tragedii.
Nieszczęśliwe dziecko zostało natychmiast przetransportowane do szpitala, gdzie lekarze przez długi czas walczyli o jego życie. Niekiedy jednak, mimo wszelkich starań, nie da się przeciwstawić losowi. Wspomnienia świadków tragedii były na tyle wyraźne, że udało się ustalić, iż pojazd sprawcy był ciemny. Zasugerowano również, że na tablicach rejestracyjnych mogły być widoczne litery „PY”. Natychmiast podjęto szeroko zakrojone działania mające na celu odnalezienie winnego.
Krzysztof Chrostek, sołtys Wawrowa, w rozmowie z „Faktem” wyraził swoje oburzenie na całą sytuację. Opisał, jak kierowca wtargnął w grupę ludzi na skrzyżowaniu, uderzając w chłopca i następnie przejechał po nim z premedytacją. Na szczęście, była tam osoba mogąca udzielić pierwszej pomocy, która zrobiła to aż do momentu przybycia ratowników.
Śledczy poinformowali 10 lutego, tuż po godzinie 16:00, że podejrzany o tragiczne potrącenie małego chłopca został zatrzymany. Polska Policja podała informacje o zatrzymaniu sprawcy śmiertelnego wypadku na swoich kanałach społecznościowych.